Biznes w rękach prywatnych zawsze będzie sprawniej funkcjonował
O najbliższych planach rozwoju sieci punktów bukmacherskich a także konieczności zmiany prawa hazardowego w Polsce opowiada nam Mateusz Juroszek, Prezes Zarządu Star-Typ-Sport Zakłady Wzajemne Sp. z o.o.
E-PLAY: Reprezentowana przez Pana firma bukmacherska STS jest największym polskim operatorem naziemnym. Posiadacie ponad 400 punktów przyjmowania zakładów i prowadzicie również działalność online. Na swoich stronach informujecie o przeszło 45% udziale w rynku. Czy w ciągu ostatniego roku udało wam się powiększyć potencjał rynkowy czy skupiacie się na polepszeniu wysokiej jak dotąd jakości usług, wprowadzając nowe rozwiązania?
Mateusz Juroszek: Rynek bukmacherski szybko ewoluuje. Dzieje się tak ze względu na postęp technologiczny i zmieniające się zachowania klientów, które często są wynikiem zachodzących zmian kulturowo-społecznych. Należy się odpowiednio, a przede wszystkim szybko, do tych zmian dostosowywać.
STS jest liderem polskiego, legalnego rynku, ponieważ nieprzerwanie inwestujemy w rozwój we wszystkich obszarach – od obsługi klienta, przez punkty przyjmowania zakładów, po technologię i działania marketingowo-promocyjne. Już teraz znacznie wyprzedzamy konkurencję w zasadzie w każdym aspekcie. Aby ten dystans zwiększać konieczne jest podpisywanie kolejnych ważnych umów, jak np. ostatnio z Eleven Sports Network na pokazywanie ich kanałów sportowych w naszych lokalach czy z IMG. Dzięki tej umowie, od stycznia w STS TV będziemy pokazywać miesięcznie łącznie blisko 2000 wydarzeń sportowych na żywo. Ważne jest także inwestowanie w obszary, które się dopiero kształtują. Dlatego też od tego roku prowadzimy dedykowaną platformę do zakładów w e-sporcie, który uważamy za bardzo perspektywiczny segment. To oczywiście tylko wybrane przykłady pokazujące nasze przewagi.
To zsumowanie wszystkich działań sprawia, że jesteśmy atrakcyjni dla klientów, a to przekłada się na naszą, cały czas umacniającą się pozycję rynkową. Doskonale znamy profil polskiego klienta i dlatego potrafimy odpowiednio do niego dotrzeć i trafić w oczekiwania. Wbrew niesprzyjającemu otoczeniu rynkowemu osiągamy bardzo dobre efekty. Udziały rynkowe są pochodną konsekwentnie realizowanej strategii rozwoju firmy.
E-PLAY: Jesteście sponsorem jednej z bardziej znanych drużyn – Lecha Poznań, przedłużając kontrakt na kolejne dwa lata do 2017, sponsorujecie PZPN, drużyny takie jak: Ruch Chorzów, WKS Śląsk, Górnik Zabrze, Pogoń Szczecin. Wspieracie polską siatkówkę oraz bierzecie aktywny udział we wspieraniu polskiego sportu. Te działania umacniają Waszą pozycję rynkową i dają przewagę nad konkurencją. Jak duży budżet w skali roku jest na te działania przeznaczany?
Mateusz Juroszek: STS aktywnie wspiera polski sport. Firma nie ogranicza zaangażowania wyłącznie do klubów sportowych czy reprezentacji Polski w piłce nożnej. W działaniach skupiamy się na kibicach, którzy są najważniejszą częścią świata sportu. Stąd zaangażowanie STS w liczne inicjatywy prowadzone przez kibiców lub do nich skierowane, bez znaczenia na barwy klubowe.
STS był m.in. sponsorem akcji KolorujeMY, podczas której kibice z całej Polski remontowali domy dziecka. Organizowaliśmy Gramy z Kibicami, w którym kibice z kilkunastu klubów wygrywali środki na dofinansowanie opraw meczowych. Pomagaliśmy także kibicom Górnika Zabrze stowarzyszonym w Socios Zabrze walczyć o swój klub. Co ważne, jak podpisujemy umowy sponsoringowe, zawsze pamiętamy o kibicach. Nasza obecność nie ogranicza się do obecności na bandach wokół boiska. W przeciwieństwie do konkurencji jesteśmy zaangażowanym sponsorem – rozdajemy bilety na mecze, organizujemy spotkania z piłkarzami, przygotowujemy liczne konkursy i zabawy dla fanów.
Wysokość budżetu przeznaczanego na działania sponsorskie jest oczywiście tajemnicą, jest on uzależniony od wielu czynników, jak np. wyniki firmy, plany rozwoju, perspektywy zmian na rynku, zmieniające się zachowania konsumenckie itd. Naszą strategię sponsorską staramy się też na bieżąco modyfikować i dopasowywać do sytuacji, tak żeby zawsze być kilka kroków przed konkurencją.
E-PLAY: Nadchodząca zmiana prawa hazardowego wprowadzi pewne ułatwienia dla bukmacherów naziemnych posiadających licencje wydane przez MF. Jest szansa też na zmianę formy opodatkowania wprowadzającego 20% podatek od GGR. Jak Pana zdaniem wpłynie to na obroty STS?
Mateusz Juroszek: Propozycja Ministerstwa Finansów w obecnym kształcie nie podnosi tematu zmian stawek podatkowych, które są obecnie jednymi z najwyższych w Europie. Od dawna apelujemy o zmiany w tym zakresie i racjonalizację stawek podatkowych do poziomu podobnego, jaki jest w innych krajach europejskich. Odpowiednia ich racjonalizacja mogłaby pozwolić legalnie działającym w Polsce firmom na przygotowanie oferty dla klientów, w której graliby za pełną stawkę. Bardzo byśmy tego chcieli. Przy obecnych przepisach tracą i gracze, i uczciwie działające podmioty.
Wysokość obrotów firmy, oprócz czynników wewnętrznych, będzie uzależniona od tego, jakie ostateczne brzmienie będzie miała procedowana ustawa oraz na ile efektywnie będzie egzekwowana przez organy do tego powołane. My będziemy się skupiać – tak jak do tej pory – przede wszystkim na rozwoju firmy.
E-PLAY: Przyjmuje się wyliczenie, że dotychczasowi bukmacherzy działający bez wymaganych koncesji w 90% penetrowali rynek polski. Nowe prawo zakłada blokady stron tym, którzy nie będą działać według zezwoleń wydawanych przez MF. Już teraz w kolejce po zezwolenia czeka wg. naszej wiedzy 6 zagranicznych podmiotów. Ponieważ są to relatywnie najwięksi europejscy gracze ich budżety są nieporównywalne. Czy nie obawiacie się konkurencji w swoich działaniach?
Mateusz Juroszek: Proszę zwrócić uwagę, że to obecnie obowiązująca ustawa stwarza skrajnie niekorzystne warunki dla firm bukmacherskich uczciwie prowadzących działalność. Rynek jest zdominowany przez podmioty działające w Polsce bez odpowiednich pozwoleń, nie respektujące krajowego prawa i nie płacące podatków. Stanowią one nieuczciwą konkurencję dla podmiotów działających legalnie, które uczciwie płacą podatki, zatrudniają tysiące pracowników, sponsorują polski sport i podlegają wszelkim niekorzystnym ograniczeniom funkcjonującej od ponad 6 lat Ustawy o Grach Hazardowych.
Zagraniczne podmioty do tej pory nie weszły na legalny polski rynek, bo najzwyczajniej im się to nie opłaca. Wygodniej jest im działać w szarej strefie. Decyzja o ich ewentualnym wejściu na polski rynek będzie opierać się wyłącznie na chłodnej kalkulacji – co będzie im się bardziej opłacać.
Gdyby te pomioty zdecydowały się pozyskać odpowiednie pozwolenia – czego nikt nigdy im nie zabraniał ani w żadnej sposób nie utrudniał – to dla STS byłoby to bardzo dobre rozwiązanie. W końcu wyrównałyby się szanse i moglibyśmy konkurować na tych samych zasadach. W uczciwej konkurencji to STS jest w dużo lepszej pozycji, ponieważ mamy rozpoznawalną markę budowaną konsekwentnie od 1997 roku, znacznie lepiej znamy oczekiwania polskich klientów, mamy także dużo bogatszą ofertę na najważniejsze wydarzenia i ligi do nich skierowane.
E-PLAY: Jakie jest Pana zdanie dotyczące wprowadzenia zmian przewidujących monopolizację części rynku hazardu w Polsce?
Mateusz Juroszek: Większą korzyścią dla budżetu byłoby na pewno gdyby zajęły się tym prywatne, legalne firmy, w warunkach dobrej ustawy hazardowej, a przy tym sprawnie egzekwowanej. Biznes w rękach prywatnych zawsze będzie sprawniej funkcjonował i szybciej odpowiadał na potrzeby zmieniającego się rynku niż biznes prowadzony przez państwo.
E-PLAY: Nowi gracze wprowadzą nowe rozwiązania rynkowe – bezobsługowe terminale, duże kluby bukmacherskie, inne niż obecnie prezentowane wydarzenia sportowe. Jakie są najważniejsze plany STS na przyszły rok, stosownie do przewidywanych zmian w prawie?
Mateusz Juroszek: Jak wspomniałem na początku, branża bukmacherska bardzo szybko się zmienia i żeby utrzymywać pozycję lidera rynku, należy stawiać na ciągły rozwój. Działania STS od wielu lat cechują się innowacyjnością i również w przyszłym roku zamierzamy uruchomić kilka dużych projektów, które pozwolą jeszcze bardziej powiększyć przewagę konkurencyjną. Na ten moment nie mogę zdradzić szczegółów. Oczywiście to przede wszystkim zmiany w prawie mogą okazać się kluczowe dla tego, co się wydarzy w branży w przyszłym roku, ale nie mamy na nie żadnego wpływu. Dlatego też skupiamy się na rozwoju firmy.
Wywiad przeprowadził
Iwo Bulski
E-PLAY