Wirtualna rywalizacja na dłuższą metę da zarobić
Draftkings: Brak rentowności przyćmiony inwestycjami oraz perspektywami rozwoju.
Kurs akcji notowanej na Nasdaq firmy bukmacherskiej od początku roku wzrósł o ponad 280 proc. Pomimo pandemii, która znacznie wpłynęła na pogorszenie wyników w I kw., eksperci pozostają optymistyczni co do rozwoju spółki oraz branży. Draftkings wypracowało w I półroczu 188,4 mln dolarów przychodów, o 7 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku.
Strata netto pogłębiła się z 78 do 238 mln dolarów. Spółka umożliwia kupowanie zakładów m.in. na rozgrywki NBA, NHL oraz NFL. Na jej platformie mobilnej można obstawiać również mecze lig uniwersyteckich i rywalizować w fantasy sports – wirtualnych rozgrywkach, w których gracze sami dobierają zawodników do swojej drużyny i konkurują między sobą.
W tym momencie działalność firmy zależna jest od tego, czy odbędą się mecze wspomnianych lig. Straty poniesione z powodu zawieszenia rozgrywek w I i II kw. spowodowały, że spółka mocniej zainwestuje w rynek fantasy sports. Efektem tego są niedawno podpisane umowy, m.in. z ESPN oraz Turner Sports, dotyczące wyłączności świadczenia usług bukmacherskich dla gier fantasy.
Całość czytaj na: parkiet.com