Przemysław Rudzki krytykuje polskich bukmacherów

Przemysław Rudzki, czyli jeden z najbardziej znanych dziennikarzy sportowych w naszym kraju, komentator i redaktor naczelny Przeglądu Sportowego w swoim felietonie na łamach PS, krytykuje za swoje działania dwóch polskich operatorów, Fortunę i LVBet.

„W Polsce bukmacherzy szukają tożsamości, choć powiedziałbym, że na razie paru z nich raczej bardzo taniego poklasku. No bo jak inaczej nazwać zatrudnienie do promowania swojej firmy Zdzisława Kręciny, przecież to absurd. Wymieńcie jedną sensowną rzecz, z którą kojarzy wam się ten facet. Mnie przychodzą do głowy takie: chrapanie, zdjęcia paparazzi, na których pije wódkę, debilne memy z nim w roli głównej i taśmy, na których się skompromitował. No cóż, niesamowita lista osiągnięć. Gość nie kojarzy mi się z ANI JEDNĄ pozytywną rzeczą. Do historii polskiej piłki wniósł tak naprawdę memy.
Nie wiem, jak kimś takim można cokolwiek reklamować. Nie wyobrażam sobie procesu myślowego człowieka, który miałby coś obstawić dlatego, że reklamuje to Kręcina, facet kojarzony z najbardziej żałosnym okresem w polskiej piłce, ciemnymi wiekami, które – mam nadzieję – nigdy już nie powrócą. Ktoś dał mu jednak drugie życie – twarzy firmy bukmacherskiej. Że to niby śmieszne, wiecie, on taki trochę Vito Corleone, no ale jeśli już to raczej Corleone z rynku we Włoszczowie, w okularach przeciwsłonecznych ze stacji benzynowej, spod remizy, generalnie, niestety. Ludzie, nie idźcie tą drogą, jeśli to ma być coś na miarę prawdziwego Las Vegas. Czy Robert De Niro budował w filmie „Casino” imperium na memach?

Albo inna polska firma, Fortuna. Wpisy na poziomie mentalnej gimbazy w mediach społecznościowych to ma być zachęta dla graczy do zostawienia pieniędzy? Komuś, kto to robi, nie pozwoliłbym nawet posprzątać po moim psie, a co dopiero zajmować się biznesami wielkiej firmy z ambicjami na duże zyski. Autentycznie wstydzę się dzisiaj, że kiedyś z nimi współpracowałem, pisząc m.in. zapowiedzi hitów Premier League na ich stronę. Rozpaczliwe poszukiwania lajków to nie poszukiwania potencjalnych klientów. Gorąco nie polecam.” – Przemysław Rudzki

Czym kierował się Przemysław Rudzki piszą takie rzeczy? Tego nie wiemy. Jedno jest pewne. Jeszcze niedawno Fortuna płaciła Rudzkiemu nie małe pieniądze za współpracę, a ten po jej zakończeniu mocno ją atakuje.

Trochę niesmaczna polityka Pana redaktora. Ciekawe co na to koledzy po fachu m.in. Michał Pol, który jeszcze jakiś czas temu również współpracował z Fortuną, a teraz bliżej mu do innego bukmachera – Etoto.

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *