Rumunia skutecznie ściąga zaległe podatki
Jednym z warunków otrzymania licencji w Rumunii było zapłacenie zaległego podatku przez firmy bukmacherskie. Operatorzy zostali zobligowani do przekazania kwoty w wysokości 20% łącznych wpływów od rumuńskich graczy od 2009 roku. Według Rumuńskiego Urzędu ds. Hazardu (ONJN) operatorzy gier hazardowych w 2015 roku zapłacili 269 mln euro (wzrost o 71,3% w stosunku do roku poprzedniego).
Oprócz Rumunii podobne rozwiązanie zastosowała w 2013 roku Hiszpania. W niektórych krajach Unii Europejskiej (także w Polsce) coraz częściej pojawiają się głosy dotyczące zastosowania procedury „back-taxes” w odniesieniu do podmiotów z branży bukmacherskiej.
Rumuński regulator w chwil obecnej wydał 19 zezwoleń na świadczenie usług hazardowych online, z czego 12 otrzymały podmioty mające siedzibę poza granicami kraju. Jednak niektórzy operatorzy mimo spełnienia wymagań prawnych i finansowych w obszarze podatkowym znaleźli się na czarnej liście ONJN – m.in. Bet365 i Bwin (tutaj możecie szczegółowo przeczytać o sporze Bet365 z rumuńskim regulatorem).
Według danych rumuńskiego operatora SuperBet ponad milion mieszkańców kraju ma aktywny kontakt z zakładami sportowymi generując rocznie sumę zakładów przekraczającą 1 miliard euro. Rumuni najczęściej obstawiają piłkę nożną. W dalszej kolejności znajdują się tenis, boks, hokej na lodzie i wyścigi psów.
Źródło: calvinayre.com
W Polsce też podobno poważnie nad tym myślą…