Reklama nielegalnego bukmachera w telewizji. Legalni bukmacherzy oburzeni.

Łamanie prawa podczas mistrzostw Europy w siatkówce? Bułgaria z logo nielegalnego w naszym kraju bukmachera na koszulkach.

W czasie trwających w Polsce mistrzostw Europy w siatkówce drużyna Bułgarii grała w koszulkach z logo firmy efbet. Wprawdzie nie ma jej w prowadzonym przez resort finansów rejestrze domen oferujących gry hazardowe niezgodnie z polskim prawem. Nie ma jej jednak również na liście bukmacherów, którzy w Polsce działają legalnie.

Legalni bukmacherzy są oburzeni

„Stowarzyszenie Pracodawców i Pracowników Firm Bukmacherskich – jako przedstawiciel niemal całej legalnej części rynku – jest oburzone, że w trakcie tak dużego wydarzenia, jak mistrzostwa Europy w siatkówce, jawnie jest łamane polskie prawo i to na oczach milionów Kibiców. Okazuje się, że organy naszego państwa, mimo posiadanych nowych narzędzi do walki z szarą strefą zakładów wzajemnych, nie są w stanie efektywnie wypełniać swoich kompetencji” – komentuje dla serwisu Next.gazeta.pl Marta Kostka, prezes Stowarzyszenia.

Legalnych bukmacherów jest w Polsce zaledwie kilku. Są zarejestrowani i mają zgodę resortu finansów na oferowanie gier i zakładów w naszym kraju, płacą tu podatku. Do niedawna byli całkowicie zdominowani przez firmy, które działały u nas nielegalnie.

Szara strefa na rynku gier i zakładów internetowych sięgała 90 proc. Wartość obrotów na tym rynku to ponad 5 mld zł. Tylko nie więcej niż 10 proc. przypadało z tego na legalnie działające firmy. Dwóch największych operatorów gier losowych w Polsce, Bet365 i Bet-at-home, miało ponad 50 proc. rynku.

Szara strefa nie chce się poddać

Od początku lipca zmieniły się jednak przepisy. Dostawcy internetu muszą teraz blokować strony z „Rejestru Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą”. Rejestr przygotowało Ministerstwo Finansów. Jest w nim już blisko 1000 domen i lista ta cały czas szybko się wydłuża. Na początku lipca rejestr domen nielegalnych w Polsce bukmacherów był o blisko połowę krótszy.

Po wprowadzeniu nowych przepisów duża część nielegalnie działających firm wycofała się z Polski i przestała oferować tu swoje usługi. Rząd liczył, że w pierwszym roku funkcjonowania zmian uda się przejąć 40 proc. wartości rynku nielegalnego, w kolejnym 60 proc., a docelowo 80 proc. Ale szara strefa nie daje za wygraną.

„Lista portali w Rejestrze Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z ustawą wciąż nie jest kompletna, a ponadto jest aktualizowana zdecydowanie zbyt rzadko. Obecnie zagraniczne podmioty nieznacznie zmieniają domenę internetową i dzięki temu dalej swobodnie oferują usługi. Bez stanowczych działań polskich służb szara strefa w zakładach wzajemnych nie zostanie ograniczona” – przekonuje prezes Kostka.

Fiskus nie reaguje

W sprawie koszulek siatkarzy Bułgarii Ministerstwo Finansów nie interweniowało. Na nasze pytania w tej sprawie przysłało pismo, w którym tłumaczy, że „ustawa o grach hazardowych dopuszcza możliwość informowania o sponsorowaniu wyłącznie przez prezentowanie informacji zawierającej nazwę lub innego oznaczenia indywidualizującego sponsora”.

– Czy w związku z tym, dobrze rozumiemy, że gra w koszulkach z logo nielegalnego bukmachera jest zgodna z prawem – zapytaliśmy. Odpowiedzi nie dostaliśmy.

Reakcji polskiego fiskusa nie było też, gdy w zeszłym roku w czasie mistrzostw Europy w piłce ręcznej w naszym kraju w koszulkach z logo nielegalnego tu bukmachera grała drużyna Danii. Nie pomogły protesty legalnie działających firm.

Źródło: next.gazeta.pl

Zarejestruj się w FORBET i odbierz BONUS do 600 PLN

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *