Polski sport może zyskać miliony

Od stycznia czekają nas duże zmiany. Sejm pracuje właśnie nad zmianą ustawy hazardowej. Jeśli posłowie zdecydują się zliberalizować prawo, do polskiego sportu mogą trafić miliony złotych.

Jak na razie prawo w Polsce jest bardzo restrykcyjne. Obowiązująca od 2009 r. ustawa zabrania firmom bukmacherskim reklamy. Wyjątek dotyczy tylko podmiotów posiadających naziemne punkty do obstawiania w naszym kraju. A ich jest zaledwie kilka. Dwaj najwięksi – Fortuna i STS – już reklamują się na koszulkach Legii i Lecha.

A jeszcze przed zmianą prawa aż roiło się od firm bukmacherskich, które wspierały polski sport. Według różnych szacunków było to ok. 50 mln zł rocznie. Sama I liga poprzez umowę z Unibetem zarabiała ok. 15 mln zł rocznie. Od momentu zmiany prawa, te rozgrywki wciąż szukają sponsora tytularnego. A takich przykładów jest dużo więcej. Umowa Wisły Kraków z bet-at-home gwarantowała krakowskiemu klubowi 4 mln zł. Od czasu zakończenia współpracy z bukmacherem „Biała Gwiazda” wciąż szuka firmy, która byłaby w stanie wyłożyć podobną kwotę za reklamę na koszulkach.

A wszystko spowodował wybuch afery hazardowej przed siedmioma laty, w którą zamieszani byli czołowi politycy Platformy Obywatelskiej. Ustawa wówczas błyskawicznie przeszła przez Sejm. Jednym z jej zapisów był m.in. zakaz reklamy firm bukmacherskich, które nie posiadają koncesji Ministerstwa Finansów. Zagraniczni bukmacherzy od razu wycofali się ze sponsoringu, a ciężar utrzymywania drużyn sportowych w dużej mierze spadł na spółki skarbu państwa.

Teraz sytuacja może się zmienić, choć ustawa, którą przysłała do Sejmu Rada Ministrów, jest równie restrykcyjna. Niekorzystne jest zwłaszcza obciążenie 12-proc. podatkiem od stawki każdego gracza. Już na starcie stawia to firmy działające na naszym rynku na przegranej pozycji w porównaniu z podmiotami zagranicznymi. Ci oferują swoim klientom po prostu znacznie korzystniejsze kursy, a co za tym idzie – bardziej atrakcyjne wygrane. Jednak resort finansów nie wyklucza zmian.

Celem nowego prawa jest ochrona graczy, ochrona młodocianych przed uzależnieniami, jak również likwidacja szarej strefy. Myślę, że to jest odpowiedź dla tych, którzy pytali o sprawy opodatkowania. Zostawiamy to do dyskusji parlamentarnej – powiedział sekretarz stanu w Ministerstwie Finansów Wiesław Janczyk podczas pierwszego czytania ustawy w Sejmie.

Z tego, co udało się nam dowiedzieć, niewykluczone, że w podkomisji finansów publicznych, do której trafiła ustawa, zostanie zlikwidowany 12-proc. podatek od każdej postawionej złotówki, a zastąpi go podatek od przychodu, który płacić będzie bukmacher. Takie zapisy w dużej mierze zlikwidowałyby szarą strefę, bo oferta legalnie działających bukmacherów byłaby dużo bardziej konkurencyjna.

Pełny artykuł w Gazecie Polskie Codziennie

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *