Nadchodzi spadek kosztów zgód bukmacherskich?

legalni bukmacherzy

Zgodnie z polskim ustawodawstwem firmy bukmacherskie działające na rynku polskim muszą uzyskać zgody organizatorów rozgrywek sportowych w celu wystawienia oferty na dane wydarzenie. System działa tu zazwyczaj tak jak w przypadku umów sponsoringowych.

Przed rozpoczęciem sezonu podpisywana jest umowa na dany okres, zazwyczaj na jeden rok, choć zdarzają się też umowy o dłuższym terminie. Z perspektywy związków sportowych była realizowana strategia corocznego powiększania kwot w związku z dynamicznym rozwojem branży bukmacherskiej w Polsce. Tym samym nie opłacało się im wiązanie długoterminowymi umowami, z uwagi na fakt, że z dużym prawdopodobieństwem przed kolejnym sezonem mogłyby zaoferować jeszcze wyższe kwoty, które zostałyby zapewne zapłacone przez bukmacherów, ponieważ do tej pory to działało.

Sytuacja związana z pandemią koronowirusa spowodowała jednak, że znaczna większość rozgrywek sportowych w Polsce nie zostanie dokończona. Na chwilę obecną przed perspektywą dogrania sezonu stoi jedynie Ekstraklasa oraz scentralizowane ligi piłkarskie. Tu dochodzimy do pierwszego paradoksu, ponieważ umowy firm bukmacherskich z Ekstraklasą i Polski Związkiem Piłki Nożnej opiewają na opłatę procentową od przychodu brutto lub netto (w zależności od wyniku negocjacji i okresu podpisywania umowy). Przy czym dotyczą one przychodu od wszystkich zakładów, zatem firmy są zobowiązane do płacenia też za przychód zrealizowany na innych ligach, dyscyplinach czy sportach wirtualnych.

W chwili obecnej rozgrywki organizowane przez PZPN i Ekstraklasę nie obywają się, zatem trudno brać pod uwagę okres od połowy marca do końca kwietnia jako obowiązujący podczas umowy. Opłaty są jednak rozliczane kwartalnie i w przypadku wznowienia rozgrywek pod koniec maja zarówno Q1, jak i Q2 obejmie faktycznie odbywające się mecze Ekstraklasy i niższych lig, jednak paradoksalnie zapisy z umów nie przewidują w żaden sposób drogi postępowania w okresie zawieszenia ligi. W tej sprawie interweniowała m.in. Polska Izba Gospodarcza Branży Rozrywkowej i Bukmacherskiej.

Co jednak w przypadku pozostałych związków organizujących rozgrywki ligowe, takie jak siatkówka, koszykówka, piłka ręczna, hokej na lodzie, czy też żużel? W przypadku tej ostatniej dyscypliny na ten moment sezon nie został zainaugurowany, zapewne organizator nie zdążył jeszcze wysłać faktur do firm bukmacherskich. W przypadku pozostałych dyscyplin rozgrywki nie zostały dokończone, tym samym zorganizowano mniejszą liczbę spotkań. Opłata za zgodę opiewa na cały sezon, oprócz hokeja na lodzie, gdzie pozostały tak naprawdę pojedyncze mecze (choć decydujące) dość istotna część rozgrywek nie miała miejsca. Umowy zostały podpisane (zazwyczaj podobnie jak w przypadku powyższym nie przewidywały rozwiązania sytuacji w postaci wcześniejszego zakończenia lig), faktury opłacone, natomiast część świadczenia zawarta w umowach nie miała miejsca.

 

Pojawiły się już pierwsze propozycje ze strony niektórych związków, które oferowały częściowy zwrot opłaconych kwot, przy czym należy pamiętać że część z nich może być obecnie w trudnej sytuacji finansowej i nie będzie się do tego kwapić. Drugą z ofert jest obniżenie kwoty za zgodę na kolejny sezon o ekwiwalent finansowy świadczenia niespełnionego w bieżących rozgrywkach, przy czym jest to naturalnie sprawa dyskusyjna, ponieważ można go wyliczać na różne sposoby. Najprostszym wydaje się procent liczby spotkań, które nie zostały rozegrane, należy jednak uwzględnić fakt, że mecze finałowe mają większą wagę i tym samym mogą przyciągnąć wyższą liczbę graczy.

Sytuacja zapewne zostanie rozwiązania mniej lub bardziej polubownie indywidualnie w każdym z przypadków, ale przy założeniu, że rozgrywki w kolejnym sezonie będą odbywać się planowo będzie to pierwszy przypadek spadków cen za zgody. Po pierwsze z powodu niedokończenia bieżących rozgrywek, po drugie uwarunkowane polityką oszczędnościową większości firm bukmacherskich i dwukrotnego oglądania wydanej każdej złotówki, po obecnym trudnym okresie przestoju w branży.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.