Jerzy Dudek po ćwierćfinałach LM

Jerzy Dudek po ćwierćfinałach LM: Żyjemy w czasach piłkarskich geniuszy. Raz na jakiś czas ktoś burzy rzeczywistość. Półfinalistów już praktycznie znamy

Nawet w czasach, gdy poziom sportu jest na tak zaawansowanym poziomie, że już trudno sobie wyobrazić coś lepszego, znajduje się ktoś, kto burzy tę całą układankę. Na tym poziomie decyduje skuteczność – mówi Jerzy Dudek, były bramkarz Liverpoolu i Realu Madryt, ambasador legalnego bukmachera Superbet.

[quote style=”1″]”Bardzo podobała mi się okładka jednej z hiszpańskich gazet sportowych. Przedstawiono na niej zdjęcia magicznych goli z historii piłki nożnej i nazwano „Muzeum futbolu”. W centralnym miejscu, w otoczeniu trafień Maradony czy Zidane’a, umieszczono strzał Cristiano Ronaldo z meczu z Juventusem. Jesteśmy właśnie świadkami historii. Żyjemy w czasach piłkarskich geniuszy. Epoka z Cristiano Ronaldo i Leo Messim pozostanie w pamięci na dziesięciolecia” – mówi Jerzy Dudek. [/quote]

Kiedy grałem w Realu Madryt kilka razy odwiedził nas w szatni Alfredo di Stefano. To człowiek, który jest piłkarskim pomnikiem. Gdy grał, w tamtych czasach jego statystyki były miażdżące. Wszyscy dookoła mówili, że niemożliwe jest powtórzenie tego, co on osiągał na boisku. Potem pojawiali się kolejni świetni piłkarze – Zidane, Shearer i inni. Okazuje się, że nawet w obecnych czasach, gdy poziom sportu jest już na tak wysokim, zaawansowanym poziomie, że już trudno sobie wyobrazić coś lepszego, znajduje się ktoś, kto burzy tę całą układankę. Raz na jakiś czas rodzi się ktoś taki jak Maradona, Messi czy Ronaldo. To są epoki cudowne dla kibiców. To wspaniałe, że możemy takie momenty oglądać na żywo.

W pierwszych ćwierćfinałowych spotkaniach Real Madryt pokonał 3:0 Juventus, Bayern Monachium wygrał z Sevillą 2:1, Barcelona zwyciężyła 4:1 w meczu z Romą, a Liverpool niespodziewanie ograł Machester City aż 3:0.

[quote style=”1″]”Spodziewałem się w pierwszym meczu większej zaciętości Juventusu. Oczywiście spotkanie było na bardzo dobrym poziomie, ale czegoś zabrakło, by włoska drużyna odzwierciedliła swoją grę w wyniku. Dużą rolę odegrały też interwencje Keylora Navasa. Uratował drużynę w kilku ważnych momentach, m.in. przy prowadzeniu 1:0 wybronił bardzo groźną sytuację Juventusu. Z kolei Real był zabójczo skuteczny – wypracował sobie okazje i je wykorzystał. Właśnie takie momenty i detale na tym poziomie mówią, czy idziesz dalej, czy zostajesz tu, gdzie jesteś. Kluczowa jest skuteczność. Real nie był dużo lepszy, nie zmiażdżył rywala, a gol Ronaldo był wisienką na torcie. Nie spodziewałem się takiego wyniku. Podobnie w innych konfrontacjach wydawało się, że rywalizacja potrwa do ostatnich minut rewanżu” – ocenia były bramkarz reprezentacji Polski.[/quote]

Kibice, którzy obstawiali pierwsze ćwierćfinały Ligi Mistrzów, wykorzystali wysoki kurs na zwycięstwo Królewskich. Jeśli wybierali mecz Juventus – Real, to aż 70% z nich wytypowało zwycięstwo gości, a 98% graczy, którzy typowali strzelenie bramki przez Cristiano Ronaldo, wybrało opcję TAK. Co ciekawe najpopularniejszym zakładem przy meczu Liverpool – Manchester City był typ na to, że obie drużyny strzelą. Z kolei zwycięstwo gospodarzy typowało 40% graczy. Inaczej było przy meczu Sevilla – Bayern, gdzie aż 91% obstawiających postawiło na zwycięstwo mistrzów Niemiec.

– Półfinalistów już praktycznie znamy – ocenia Dudek. – Oczywiście w futbolu nie ma nic na pewno i wiele jeszcze może się wydarzyć, gdy naprzeciwko stają tacy geniusze taktyki jak np. Jurgen Klopp czy Pep Guardiola. Liverpool wygrał 3:0, ale jeszcze nie ma awansu. Jeśli postawi na obronę wyniku od pierwszej minuty, jak w drugiej połowie środowego spotkania, to różnie się to może zakończyć. Bayern wygrał na wyjeździe, ale Sevilla gra bardzo dobrze. Miała trochę pecha w tym spotkaniu. Znów kluczowa była skuteczność. W rewanżu Hiszpanie na pewno postawią wszystko na jedną kartę, bo to będzie dla nich ostatnia szansa.

Jerzy Dudek zapytany o trzy rzeczy, które zasługują na wyróżnienie, wymienia trzy gole: – Pierwszy gol Ronaldo. Pamiętajmy, co ten gol znaczy. Portugalczyk bije kolejne rekordy. Dzięki tej bramce został pierwszym zawodnikiem w historii, który strzelał gole w 10 kolejnych meczach Ligi Mistrzów. Niesamowite są jego statystyki. To już jest żywa historia. Jeśli zapytasz go o te wszystkie rekordy, to oczywiście tego głośno nie powie, ale on szuka cały czas punktów, gdzie może być jeszcze lepszy, szybszy, gdzie może zaistnieć. To jest jego obsesja. Oczywiście drugi gol Cristiano. I jako trzecie w takim podsumowaniu wybieram gola Alexa Oxlade-Chamberlaina. Zasłużył na to trafienie. Był krytykowany, że nie pasuje do drużyny, a jest bardzo pożytecznym zawodnikiem. Bardzo chce i tę ambicję widać na boisku – podsumowuje ambasador Superbet.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.