Bukmacherka wykorzystała szansę

bukmacher

Jednym z głównych przekazów bukmacherów w Polsce było zdanie: „Jesteśmy legalni, granie u nas jest zgodne z prawem”. Mówienie o tym wcześniej, przed wejściem w życie ustawy, pozbawione było sensu.

1 kwietnia 2017 r. wszyscy uczestnicy rynku hazardowego obudzili się w zupełnie nowym otoczeniu prawnym. Po prawie ośmiu latach wreszcie ustawodawca postanowił zrobić coś z wielomiliardowym rynkiem. A przede wszystkim zauważył, że istnieją produkty hazardowe i należy przeprowadzić reformę. Oczywiście u podstaw podjęcia procesu legislacyjnego znalazła się chęć zwiększenia wpływów do budżetu państwa poprzez zapanowanie nad szarą strefą.

Hazardowy monopol państwa

Głównymi zmianami, jakie wprowadziła nowelizacja ustawy antyhazardowej, była monopolizacja całego sektora, z wyłączeniem zakładów wzajemnych, loterii promocyjnych i kasyn naziemnych. Po zmianie w rękach monopolu państwa realizowanego przez Totalizator Sportowy znalazły się: gry liczbowe, loterie pieniężne, gra bingo, automaty o niskich wygranych i kasyno online. Dodatkowo monopolista otrzymał możliwość organizacji gry multijurysdykcyjnej oraz sprzedaży loterii i gier liczbowych za pośrednictwem sieci internet.

W przypadku rynku bukmacherskiego pierwszą i chyba najważniejszą zmianą było zdefiniowanie, co oznacza legalny operator bukmacherski. Określenie, kto jest legalny, a kto nie, pozwoliło na wprowadzenie rejestru nielegalnych stron urządzających zakłady wzajemne. Wraz z rejestrem regulator wprowadził obowiązek blokowania przez operatorów telekomunikacyjnych stron (DNS) podmiotów, które znalazły się na liście. Przepisy prawa określiły również, że zabronione jest realizowanie operacji płatniczych przez instytucje finansowe na rzecz firm bukmacherskich ujawnionych w rejestrze.

Ustawodawca dokonał też zmian w zakresie możliwości informowania o swojej działalności przez legalnych bukmacherów. Po raz pierwszy w Polsce wprowadzono możliwość ograniczonego reklamowania zakładów wzajemnych urządzanych za pośrednictwem internetu. Wspomniane ograniczenia określiły godziny, w jakich możliwa jest emisja reklam (pomiędzy 22.00 a 6.00 rano), brak możliwości reklamowania się na okładkach czasopism, brak możliwości łączenia gry z sukcesem zawodowym, atrakcyjnością seksualną itd.

Ostatnią zmianą, której beneficjentami zostali legalni bukmacherzy, stała się możliwość wdrożenia nowego produktu, tzn. zakładów wzajemnych na zdarzenia wirtualne.

Reasumując, ustawodawca zmieniając ustawę, dał szansę legalnie działającym podmiotom, którą mogły wykorzystać lub nie. Można powiedzieć nawet, że przywrócił w ten sposób konkurencyjność rynku.

W przeszłości ciężko było konkurować w internecie podmiotom posiadającym polską licencję z operatorami działającymi z zagranicy. Spowodowane to było archaicznym systemem opodatkowania zakładów wzajemnych w Polsce: 12-proc. podatkiem od opłaty, jaką wnosi klient. Nie musiały jej płacić podmioty z szarej strefy.

Całość czytaj na: rp.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.