Tak wygląda biznes bukmacherski od środka

Fortuna

1 kwietnia 2017 roku to wyjątkowa data dla branży bukmacherskiej. Wtedy to weszła w życie nowela ustawy hazardowej, która wywindowała zyski legalnych firm z branży na nienotowane poziomy. Na początku czerwca br. z giełdy wycofała się Fortuna, jedyna firma notowana na warszawskim parkiecie, dzięki której wiedzieliśmy, co w trawie piszczy.

Do kwietnia zeszłego roku sprawa wyglądała tak: w internecie szalała szara strefa, którą branża wyceniała na 5-8 mld zł. Z czego się składała?

[quote style=”1″ author=””]Głównie z kasyna internetowego i bukmacherki, ale konia z rzędem osobie, która potrafiła powiedzieć, ile było przez te wszystkie lata w szarej strefie kasyna, a ile bukmacherki. Nikt tego nie wie – mówi w rozmowie z Business Insider Polska Konrad Komarczuk, szef Fortuny.[/quote]

Firma Fortuna. Jak działa branża bukmacherska?

[quote style=”1″ author=””]W pewnym momencie przyszedł ustawodawca i powiedział, co można, a czego nie można robić. Nowelizacja ustawy hazardowej weszła w życie w kwietniu 2017 r. i duże firmy nie mogły już sobie pozwolić na to, żeby działać nielegalnie. W ciągu zaledwie jednego dnia lwia część przeróżnych firm działających w branży nagle wysłała do swoich klientów wiadomość: Przepraszamy, ale nie możemy zrobić tego, czy owego, ponieważ nie jest to zgodne z prawem”.Czym to skutkowało? Przepływem klientów z jednej firmy do drugiej. Dzięki temu mieliśmy nawet trzy cyfrowe wzrosty. Ludzie z offshore’u zaczęli pojawiać się u nas – opowiada Komarczuk.[/quote]

W tamtym czasie Ministerstwo Finansów argumentowało, że według szacunków UN Global Compact Network Poland ONZ od 70 do 90 procent rynku gier hazardowych w Polsce to szara strefa, a z wartego 5,3 mld zł rynku zakładów bukmacherskich tylko ok. 1 mld zł to działalność legalna. Z tego tytułu Skarb Państwa tylko w 2014 r. stracił co najmniej 552 mln zł.

[quote style=”1″ author=””]Nasz biznes nie tylko stał się znacznie bardziej rentowny po kwietniu, kiedy zaczęły działać nowe zasady, ale również pod koniec roku. Wtedy zaczęliśmy zbierać profity z innych przepisów dot. możliwości reklamowania się. Są oczywiście związane z tym pewne ograniczenia – nie możemy na przykład kojarzyć się z tężyzną fizyczną, seksualnością, a w godz. 6-22 możemy jedynie działać marketingowo jako sponsorzy. Musieliśmy więc nauczyć się pracować z mediami, a one przywyknąć, że teraz i bukmacher może reklamować się w telewizji – przypomina sobie prezes Fortuny.[/quote] [quote style=”1″ author=””]Zaczęliśmy więc wykorzystywać swoje szanse. Fortuna weszła w sponsoring pierwszej Ligii m.in. dlatego, że to nam dało możliwość reklamy oraz jeszcze większego zaistnienia w świadomości odbiorców jako marka. Wiec zgodnie z ustawą już wcześniej musieliśmy zbudować portfolio sponsorskie, aby później móc to wykorzystać – dodaje.[/quote]

Całość czytaj na: businessinsider.com.pl

About Author

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *